Gwiazda „M jak Miłość” walczy o życie. Wróciła groźna choroba. Jest wiele powikłań

Choć widzowie znają go z roli Tadeusza Kiemlicza w „M jak Miłość”, niewielu wie, jak trudną walkę toczy poza kamerą. Bartłomiej Nowosielski zmaga się z poważną chorobą, która odcisnęła piętno nie tylko na jego zdrowiu fizycznym, ale również psychicznym. O swojej sytuacji opowiedział otwarcie, by wesprzeć innych chorych i przełamać tabu.

Otyłość – przewlekła i niezrozumiana choroba

Aktor przyznał, że choruje na otyłość, która niesie za sobą liczne powikłania: zaburzenia funkcji tarczycy, bezdech senny i nadciśnienie. – Otyłość, na którą jestem chory, ma też swoje powikłania. Jestem oczywiście pod opieką lekarza – mówił w rozmowie z portalem Plejada.pl.

Podkreślił, że choroba ma charakter przewlekły, co oznacza, że nawet jeśli następuje poprawa, nawrót może pojawić się w każdej chwili.

Stygmatyzacja i ból z dzieciństwa

Bartłomiej Nowosielski od lat jest ambasadorem kampanii „Porozmawiajmy szczerze o otyłości”. Swoją historią inspiruje tysiące osób, które często czują się niezrozumiane i pozostawione same sobie. – Ludzie piszą do mnie, pytają, gdzie szukać pomocy – wyznał.

Wspomina też trudne chwile z dzieciństwa: – Jeden chłopiec wymyślił sobie zabawę, żeby jak najmocniej kopać piłkę, trafiając we mnie. Miałem wtedy 11 lat. To było dla mnie traumatyczne.

Nie traci nadziei, mimo nawrotu choroby

Choć jego walka trwa, aktor nie traci nadziei. – To, że choroba wraca, nie oznacza porażki. To nadal proces leczenia – podkreśla. Korzysta z terapii, jest pod opieką lekarzy i stosuje aparat wspomagający oddychanie podczas snu.

Jego postawa daje przykład innym chorym – pokazuje, że nawet mimo nawrotu, można działać, leczyć się i wspierać innych.

Otyłość to nie wybór – to choroba

W Polsce na otyłość choruje ok. 8 milionów dorosłych. Choroba dotyka także dzieci, które tyją najszybciej w Europie. Profesor Paweł Bogdański z Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości przypomina:

Otyłość to nie kwestia wyglądu, to choroba. Należy ją traktować tak samo poważnie, jak nowotwory czy cukrzycę.

Psycholożka Agnieszka Węgiel dodaje: – Czas na leczenie zawsze jest dobry. Im szybciej sięgniemy po pomoc, tym większa szansa, że zatrzymamy rozwój choroby.

Źródło: Plejada.pl, Instagram @bartlomiejnowosielski, pacjenci.pl